W modlitwie wierny Bóg zawsze pierwszy wychodzi z miłością do człowieka; zwrócenie się człowieka do Boga jest zawsze odpowiedzią. W miarę jak Bóg się objawia i objawia człowieka samemu człowiekowi, modlitwa ukazuje się jako wzajemne przyzywanie się, jako wydarzenie Przymierza. Wydarzenie to, przez słowa i czyny, angażuje serce.
Chrześcijaństwo powstało w łonie judaizmu już należącego do świata greckiego i samo rozwinęło się w świecie greckim. Jezus mówił jednak po aramejsku, a nie po grecku. Czerpał z wiary Starego Testamentu, a nie z greckiej filozofii moralnej. Niewiele z jego nauk ma bliższe analogie w myśli greckiej.
Ale czy waszym zdaniem (jeśli wieżycie w chrześcijaństwo lub jesteście katolikami) dużo się różni Biblia od Biblii katolickiej. Jest ona podobno zmieniona. A zmienianie jej to duży grzech. Niektóży katolicy uważają, że papierz może zmieniać Biblie bo ma takie prawo. Ale ci, któży pisali Biblię byli pod wpływem ducha
Biorąc pod uwagę powyższy punkt widzenia, należy powtórzyć za E. Alberichem, powołującym się także na dokumenty z różnych krajów, że pierwszym katechetą, katechetą w właściwym tego słowa znaczeniu, jest przede wszystkim wspólnota chrześcijańska, rozumiana jako podmiot solidarnie odpowiedzialny za katechezę.
Odpowiedź. Chrześcijanin to osoba ochrzczona która praktykuje ,chodzi do kościoła,przyjmuje komunię,modli się gorliwie,pomaga biednym i ubogim. Katolik to osoba która należy do tej wiary,bo został ochrzczony ,przyjął pierwszy sakrament i bierzmowanie,ale na tym koniec.
Zobacz 6 odpowiedzi na pytanie: Czym się różni chrześcijanin od zielonoświątkowca ? Katolik , chrześcijanin czym to sie różni? 2009-04-09 22:17:58;
nC5ZJ5. Opublikowano: 2020-09-23 17:16: Dział: Polityka NASZ WYWIAD. O. Roman Laba: Czym się różni chrześcijańskie rozumienie braterstwa od rozumienia masońskiego Polityka opublikowano: 2020-09-23 17:16: autor: Fratria „Braterstwo w ujęciu masońskim dąży do zniesienia wszelkich granic i różnic: religijnych, narodowych, społecznych itd. Powinno ono obejmować wszystkich ludzi, niezależnie od ich wiary czy przekonań. Nieważne, czy wierzysz w Chrystusa, Buddę, Allaha czy Wisznu – ważne, że jesteś bratem. Wobec tej nadrzędnej idei wszelkie różnice religijne nabierają drugorzędnego znaczenia. Chrześcijaństwo z kolei dąży do braterstwa wszystkich ludzi, ale w Jezusie Chrystusie, ponieważ Jego uznaje za Alfę i Omegę – od którego pochodzi nasze życie, i do którego ono zmierza” – mówi paulin o. dr Roman Laba, biblista, krajowy duszpasterz rodzin na Ukrainie. Od czasu wspólnej deklaracji o ludzkim braterstwie, podpisanej w zeszłym roku w Abu Zabi przez Franciszka i wielkiego imama Al-Azhar, bardzo dużo w świecie chrześcijańskim mówi się o braterstwie. Katolicy oczekują teraz ogłoszenia nowej encykliki „Fratelli tutti”, poświęconej właśnie temu zagadnieniu. Pojawia się wiele interpretacji dotyczących owej koncepcji. Proszę Ojca, dokonał Ojciec teologicznej analizy i porównania idei braterstwa w ujęciu chrześcijańskim oraz w ujęciu masońskim, dochodząc do ciekawych wniosków. Swój wywód zaczyna jednak Ojciec od kultury starogreckiej. Dlaczego? o. dr Roman Laba: W ślad za kardynałem Josephem Ratzingerem chciałem spojrzeć na rozumienie braterstwa w środowiskach, w których narodził się Kościół. Z jednej strony był to świat kultury greckiej (czy szerzej hellenistycznej), a z drugiej świat kultury żydowskiej. Dopiero na tym tle można zrozumieć lepiej fenomen chrześcijaństwa. Otóż dla Greków braterstwo było relacją między członkami tego samego ludu, a więc rozszerzonym pokrewieństwem krwi. Braćmi nazywano też przyjaciół i było to „powinowactwo z wyboru”. To braterstwo zakreślało granice wspólnoty i obowiązki moralne wobec jej członków. Inne zasady postępowania obowiązywały wobec „braci”, a inne wobec „nie-braci”. Do tej idei w niektórych środowiskach dochodził też element religijny, tzn. obcy mógł zostać bratem poprzez wtajemniczenie. Stąd wywodzi się instytucja bractwa. A jak wyglądało to w drugiej kulturze: biblijnego Izraela? Objawienie starotestamentowe wyniosło ideę braterstwa na inny poziom. Dla Żydów bratem był ten, kto należał do Narodu Wybranego. Fundamentem tego braterstwa było przymierze zawarte z Bogiem Izraela. Wspólnota braterska była więc wspólnotą przymierza, wspólnotą wybrania. Dlatego zobowiązania etyczne Izraelitów wobec swoich rodaków różniły się od zobowiązań etycznych wobec pogan. Zarazem jednak w tradycji biblijnej Izraela istniało uniwersalne otwarcie wykraczające poza granice jednego ludu, które oparte było na wierze, że Bóg Izraela jest Bogiem całego świata. Ta sama tradycja odsyła nas do pojęcia ojcostwa. Dla Żydów Bóg jest ojcem w sposób szczególny – poprzez wybranie, którego dokonał. Dla innych jest natomiast ojcem na mocy aktu stworzenia. Zarówno dla jednych, jak i dla drugich fundamentem braterstwa pozostaje jednak ojcostwo. Jak możemy być braćmi, skoro nie mamy wspólnego ojca? Co się zmieniło w Nowym Testamencie? Jezus używał przecież pojęcia „brat” również w takim znaczeniu jak je rozumieli ówcześni Żydzi. To prawda, ale nie cała, ponieważ w Ewangeliach możemy znaleźć dwa różne ujęcia, w jakich pojawia się słowo „brat”. Z jednej strony Jezus używa tego słowa swych w mowach skierowanych do Żydów w takim znaczeniu, w którym jest ono dla nich zrozumiałe, np. w Kazaniu na Górze. Z drugiej jednak strony nazywa tak swoich uczniów, zastępując tym samym pokrewieństwo krwi pokrewieństwem ducha. Braćmi są więc członkowie wspólnoty chrześcijańskiej, których dotyczy np. „correctio fraterna”, czyli braterskie upomnienie – nie ma ono przecież sensu poza wspólnotą Kościoła. Z najpełniejszym wyrazem rozumienia przez Jezusa pojęcia braterstwa mamy do czynienia w scenie opisanej przez św. Marka: „Tymczasem nadeszła Jego Matka i bracia i stojąc na dworze, posłali po Niego, aby Go przywołać. Właśnie tłum ludzi siedział wokół Niego, gdy Mu powiedzieli: «Oto Twoja Matka i bracia na dworze pytają się o Ciebie». Odpowiedział im: «Któż jest moją matką i [którzy] są braćmi?» I spoglądając na siedzących dokoła Niego rzekł: «Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką» (Mk 3, 31-35).” Zobaczmy, że zniesione zostaje tu braterstwo wynikające z pokrewieństwa krwi, a ustanowione braterstwo wynikające z pokrewieństwa ducha. Wypełnianie woli Ojca stanowi więc fundament najgłębszego pokrewieństwa z Jezusem oraz zasadę prawdziwego braterstwa. W tym samym świetle należy odczytać inny fragment z Ewangelii św. Marka, gdzie jest mowa o opuszczeniu braci według więzi ciała i stukrotnym pozyskaniu braci w wierze. Ideę braterstwa rozwija także w swych listach św. Paweł, który nadaje jej wymiar trynitarny, a więc odnosi ją nie tylko do Boga Ojca, lecz także do Ducha Świętego. Braterstwo jest więc pokrewieństwem duchowym (przez Ducha), które jednak bez Ojca nie ma sensu. A co z „braćmi najmniejszymi”, którzy pojawiają się w przypowieści Jezusa o Sądzie Ostatecznym? Mamy w niej wizję, w której ludzie nie będą sądzeni według swojej wiary, ale według swoich uczynków: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”… To fragment, który zasługuje na szczególne omówienie. Mamy w nim bowiem opis Sądu Ostatecznego nad „narodami”, po grecku: „ethne”. To odpowiednik hebrajskiego „goim”, oznaczającego gojów, czyli pogan. Tak więc owe narody („ethne”) to w ujęciu Nowego Testamentu poganie, narody pogańskie. To się pojawia także w innych księgach. Dzieje Apostolskie opisują napięcie pomiędzy członkami pierwszej gminy chrześcijańskiej a narodami („ethne”). Dla św. Pawła Apostoła przymiotnik „ethnikos” był tożsamy z przymiotnikiem „pogański”. We wspomnianej przypowieści mamy zatem opis Sądu Ostatecznego nad poganami, a więc nad osobami nie znającymi Boga Nowego Testamentu, czyli Jezusa Chrystusa. Będą oni sądzeni na podstawie swojego stosunku do „braci najmniejszych”. Kim są jednak owi „bracia najmniejsi”, po grecku: „elachistoi”? Otóż są nimi wyznawcy Chrystusa – ci, którzy pełnią Jego wolę. W tej mowie Jezus utożsamia ich wprost z samym sobą. Sąd nad poganami będzie się więc odbywał w pierwszej kolejności na podstawie ich stosunku wobec chrześcijan. Tak odczytywali ten fragment Ewangelii wielcy egzegeci, tacy jak Orygenes, św. Bazyli Wielki, św. Augustyn, św. Beda Czcigodny czy św. Tomasz z Akwinu. A jak wobec tego powinni postępować chrześcijanie wobec pogan, którzy – w tym ujęciu – nie są ich „braćmi”, ponieważ nie należą do Kościoła? Kim wobec tego są i jak ich traktować? Św. Paweł pisze, że każdy człowiek jest zaproszony do wspólnoty Kościoła, ale „bratem” jest tylko ten, kto na to zaproszenie w pełni odpowiada. Każdemu człowiekowi należy się „agape” (miłość), ale tylko bratu, czyli chrześcijaninowi należy się „filadelfia” (miłość braterska). To samo stanowisko reprezentuje św. Piotr, gdy pisze: „Wszystkich szanujcie, braci miłujcie, Boga się bójcie, czcijcie króla!” O różnicy, z jaką należy traktować z jednej strony chrześcijan, czyli braci, a z drugiej heretyków, pisze też św. Jan Ewangelista. Oto jego zalecenia, jak postępować wobec współwyznawców: Ty, umiłowany, postępujesz w duchu wiary, gdy pomagasz braciom, a zwłaszcza przybywającym skądinąd. Oni to świadczyli o twej miłości wobec Kościoła; dobrze uczynisz zaopatrując ich na drogę zgodnie z wolą Boga. Przecież wyruszyli w drogę dla imienia Jego, nie przyjmując niczego od pogan. Powinniśmy zatem gościć takich ludzi, aby wspólnie z nimi pracować dla prawdy (3 J 1, 5-8). Inaczej – według św. Jana – należy postępować wobec osób spoza wspólnoty Kościoła: Jeśli ktoś przychodzi do was i tej nauki nie przynosi, nie przyjmujcie go do domu i nie pozdrawiajcie go, albowiem kto go pozdrawia, staje się współuczestnikiem jego złych czynów (2 J 10-11). W tym wypadku nie ma więc mowy o braterstwie. Chrześcijanin jest wezwany do tego, by miłować swoich nieprzyjaciół, nawet wybaczać swoim prześladowcom, ale nie może traktować wszystkich jak braci. Braterstwo jest zarezerwowane dla braci w Chrystusie. A kim jest wobec tego bliźni? Bliźni to człowiek, którego Bóg stawia na mojej drodze tu i teraz. Bliźni, czyli człowiek, który jest blisko mnie. Może on być moim bratem, czyli chrześcijaninem, ale może być też nie-bratem, czyli nie-chrześcijaninem. W obu przypadkach jestem tak samo zobowiązany przyjść mu z pomocą, okazywać miłość, a nawet wybaczać krzywdy. Bliźni to nie jest pojęcie abstrakcyjne. Łatwo jest mówić o swojej miłości do wszystkich ludzi, zwłaszcza tych w Afryce, których się na oczy nie widziało. Ale dopiero bliźni, którego Bóg stawia na naszej drodze, jest prawdziwym sprawdzianem chrześcijańskiej miłości. Wróćmy jednak do idei braterstwa. Jak wyglądała ona w pierwotnym Kościele? Dla Ojców Kościoła brat oznaczał po prostu chrześcijanina. Wraz z upływem wieków jednak pojęcie to zaczęło być ograniczane do życia zakonnego i braćmi nazywano już tylko mnichów. Był to rodzaj swoistego klerykalizmu, który zawęził rozumienie tego słowa, jednak jego teologiczne znaczenie jest znacznie szersze. A jak wygląda wobec tego braterstwo w ujęciu masońskim? W wolnomularstwie braterstwo dotyczy ludzi różnych religii, narodowości i poglądów, a jego urzeczywistnienie jest jednym z celów masonerii, która odwołuje się do słynnej dewizy z czasów rewolucji francuskiej: „Liberte, egalite, fraternite”. Jeden z XVIII-wiecznych iluminatów Adama Weishaupt pisał, że nauka Jezusa, jako nieodpowiednia dla naszych czasów, musi ustąpić przed nauką masońską, zaś Trójcę Świętą powinna zastąpić oświeceniowa triada: wolność, równość, braterstwo. To braterstwo nie ma jednak transcendentnego wymiaru, ponieważ pozbawione zostało wspólnego Bożego ojcostwa. Jak jednak możemy być braćmi, skoro nie mamy jednego ojca? No właśnie, jak? O ile braterstwo chrześcijańskie tworzone jest „od góry” przez Boga Ojca, o tyle braterstwo masońskie kreowane jest niejako „od dołu” i opiera się na wspólnocie pochodzenia oraz naturze wszystkich ludzi. Cel wolnomularzy, czyli urzeczywistnienie braterstwa wszystkich ludzi, jest jednak w praktyce nierealistyczny i utopijny. Braterstwo, które jednakowo dotyczy wszystkich, w rzeczywistości nie traktuje nikogo poważnie. Pokazała to rewolucja francuska, głosząca z jednej strony powszechne braterstwo wszystkich ludzi, a z drugiej posyłająca na śmierć tysiące niewinnych i bezbronnych ofiar. Jeżeli oderwiemy braterstwo od Bożego ojcostwa, to pozbawimy je prawdy absolutnej. Innymi słowy: to, co jest prawdą dla mnie, niekoniecznie musi być prawdą dla mojego brata. Na poziomie poznawczym prowadzi to do sceptycyzmu, na poziomie moralnym do relatywizmu, a na poziomie religijnym do synkretyzmu. Zacytujmy jednego ze współczesnych masonów francuskich, senatora Henriego Caillaveta, który powiedział: „Nie ma uniwersalnej moralności pochodzącej od Boga. Moralność jest nietrwała, rozwija się i nie jest transcendentna. To, co jest prawdziwe dzisiaj, jutro będzie fałszywe.” Jak wobec tego powinno się urzeczywistnić braterstwo według tej koncepcji? Braterstwo w ujęciu masońskim dąży do zniesienia wszelkich granic i różnic: religijnych, narodowych, społecznych itd. Powinno ono obejmować wszystkich ludzi, niezależnie od ich wiary czy przekonań. Nieważne, czy wierzysz w Chrystusa, Buddę, Allaha czy Wisznu – ważne, że jesteś bratem. Wobec tej nadrzędnej idei wszelkie różnice religijne nabierają drugorzędnego znaczenia. Chrześcijaństwo z kolei dąży do braterstwa wszystkich ludzi, ale w Jezusie Chrystusie, ponieważ Jego uznaje za Alfę i Omegę – od którego pochodzi nasze życie, i do którego ono zmierza. Jak mówi jeden ze współczesnych wolnomularzy hiszpańskich, wykładowca prawa dr Santiago José Castellá: „masońska idea uniwersalnego braterstwa prowadzi ku temu, iż ponad państwami oraz etnicznymi, kulturalnymi czy narodowymi różnicami istnieje wewnętrzna godność człowieka, która powinna otrzymać odpowiedź na wyzwania globalnej polityki, które różnią się w zależności od czasu”. Zauważmy, że jest to koncepcja bliska myśleniu wielu współczesnych globalistów. Oni również bardzo często opowiadają się za braterstwem, ale odciętym od transcendentnego źródła, czyli osobowego Boga. O tym podczas swej pielgrzymki do Polski w 1991 roku mówił Jan Paweł II: „w tak zwanych czasach nowożytnych, Chrystus jako sprawca ducha europejskiego (…) został wzięty w nawias i zaczęła się tworzyć inna mentalność europejska, mentalność, którą krótko można wyrazić w takim zdaniu: «Myślmy tak, żyjmy tak, jakby Bóg nie istniał«.” Jak zagubione dzieci bez ojca. Rozmawiał Grzegorz Górny Publikacja dostępna na stronie:
Mimo, że chrześcijaństwo i islam są religiami monoteistycznymi, to pojęcie Boga jest w nich skrajnie różne – dowodzi w swej analizie ks. prof. François Jourdan z Instytutu Katolickiego w Paryżu. Wykazuje też wiele innych fundamentalnych różnic, np. dotyczących wolności człowieka oraz miejsca religii w społeczeństwie, z których powinni sobie zdawać sprawę zwolennicy dialogu islamie brak jest przymierza biblijnegoChrześcijanie i muzułmanie tak samo wierzą w Boga nieskończonego i dobrego, Stwórcę wszystkich rzeczy, który daje człowiekowi wolność przyjęcia lub odrzucenia Bożego planu względem niego. Jednak pojęcia te w każdej z dwóch religii przyjmują odmienny muzułmański z pewnością jest stworzycielem, lecz stworzycielem zewnętrznym, który nie stwarza człowieka na swój obraz i podobieństwo. Bóg, w jakiego wierzą muzułmanie – w przeciwieństwie do biblijnego Boga Żydów i chrześcijan – nie zawarł biblijnego przymierza z człowiekiem. Nie wszedł do historii człowieka poprzez swe przymierze i nie jest jego adamowa, nie abrahamowaWedług islamu, Adam był pierwszym prorokiem, pierwszym monoteistą (Koran 7, 172), i w związku z tym wszyscy ci, którzy później przyjęli inną religię okazali niewierność wobec pierwotnej religii oraz wrodzonej islamskiej natury. Abraham – wedle islamu – nie zerwał ze swoimi przodkami w wierze. Przyjął słowo Boże jak wielu innych wielkich proroków. Abraham, Dawid, Mojżesz i Jezus tak samo jak Mahomet mieli przyjąć słowo Boże w postaci Księgi. Z tych Ksiąg jedynie Koran, dany Mahometowi, zachował się do naszych czasów. Inne święte księgi zostały sfałszowane lub odnowiciel pielgrzymki do MekkiAbraham miał przywrócić monoteistyczny kult adamowy w świętym mieście Mekka. Lecz późniejsi pielgrzymi odwrócili się od prawdziwej wiary, stali się poganami. Mahomet nie uświęcił pogańskiego miejsca przywróceniem pielgrzymki wiernych do Mekki, natomiast odnowił je w jego pierwotnym i adamowym powołaniu. Islam jest więc pierwszą spośród wielkich religii, które wierzą w jednego Boga, pozostałe Go tylko deformują i naruszają jego prawa. W związku z tym Żydzi i chrześcijanie – w świetle islamu – są zaznaczają przy tym, że człowiek wychowany zgodnie z naruszonymi przez chrześcijaństwo zasadami „prawdziwej wiary” nie ponosi odpowiedzialności za swój błąd, dopóki nie pozna prawdy. Wówczas ma możliwość nawrócenia, może wybrać prawdziwą religię bądź ją odrzucić. Ale w ten sposób skazuje się na nie objawia siebieTrudno jest pojęcie „Religie Księgi” odnosić równocześnie do chrześcijaństwa, judaizmu i islamu. W tradycji muzułmańskiej kultywowane są postacie Starego Testamentu, takie jak Abraham, Mojżesz czy Dawid, lecz ich historie i role w zasadniczych punktach różnią się od wersji znanej Żydom i chrześcijanom. Obce islamowi jest pojęcie Zbawczego Przymierza między Bogiem i ludźmi. Z punktu widzenia muzułmanina, Bóg nie objawia siebie człowiekowi, nie przyjmuje ludzkiego ciała, nie wnika w sprawy swoich stworzeń, nie mówi nic o sobie i nie jest ich nie wyjaśnia natury Boga, lecz przekazuje przepisy regulujące życie ludzi. Muzułmanie wierzą, że został on zredagowany przez samego Boga w Macierzystej Księdze, odwiecznie znajdującej się w Niebie (stąd religia „Księgi”). Żydzi i chrześcijanie dowiadują się z Księgi Wyjścia, że Bóg objawił swoje imię Mojżeszowi. W logice muzułmańskiej wydarzenie takie jest nie do przyjęcia, toteż nie pojawia się w koranicznej wersji historii proroka Mojżesza. Pojęcie partnerstwa w Zbawieniu między nieskończonym i nieskończenie transcendentnym Bogiem i człowiekiem jest dla muzułmanów absurdem, nie mówiąc już o Bogu wybierającym ludzki los.„Bóg prowadzi i gubi kogo chce”Mimo, że człowiek może zasłużyć na potępienie lub „zbawienie”, przyjmując lub odrzucając Słowo Allaha, to nie ma zapewnionej takiej wolności, jaką gwarantuje mu judaizm bądź chrześcijaństwo. W czternastej surze Koranu zdanie „Allah gubi kogo chce i prowadzi kogo chce” dotyka kwestii islamu do wolnej woli człowieka pozostaje enigmatyczne, a staje się całkiem problematyczne w jego politycznej perspektywie. „Szariat”, na Zachodzie postrzegany jako zbiór praw wyznaczonych wiarą muzułmańską, tłumaczy się dosłownie jako „droga do wodopoju, droga do poszanowania prawa [Bożego]”.„Szariat” reguluje zarówno prywatne jak i publiczne wymiary ludzkiego życia – nie pozostawia wyborów moralnych sumieniu człowieka i jego wolnej woli. Jest to sfera ściśle regulowana, na straży której stoi także władza polityczna. W związku z tym muzułmanin, chcąc żyć pełnią swojej wiary, najlepiej aby mieszkał w kraju rządzonym przez teokracjiPrzesłanie Chrystusa pozostaje jasne: „Królestwo moje nie jest z tego świata”, zatem chrześcijaństwo – w zdecydowanej opozycji do islamu – opowiada się za autonomią sfery religijnej i politycznej. Natomiast Mahomet był nie tylko przywódcą religijnym, ale także dowódcą wojskowym i skutecznym żyjący w krajach w większości muzułmańskich winni zatem podlegać prawu szariat. Jedynym wyjątkiem są obcokrajowcy czasowo przebywający na terenie muzułmańskiego kraju, ale pod warunkiem przestrzegania praw muzułmańskich przeznaczonych dla nie-muzułmanów. Nie mają ani takich samych praw, ani takich samych obowiązków jak muzułmanie. Jeśli jednak chcieliby odmienić swój los i być pełnoprawnymi obywatelami, mogą w każdej chwili zostać na „zakręcie” swej historiiRóżnice istniejące miedzy chrześcijaństwem a islamem – większe niż zwykło się uważać – nie uniemożliwiają jednak dialogu miedzy tymi religiami. Należy je jednak brać pod uwagę, aby dialog ten był rzeczywistym, w relacji do bliźniego takiego, „jakim on jest”.Można przewidywać, że w najbliższych latach czy dziesięcioleciach „islam zostanie poddany próbie wolności”. Dzięki coraz skuteczniejszym sposobom komunikowania się ze współczesnym światem i innymi religiami, muzułmanie będą musieli postawić sobie wiele pytań w związku ze swoją religią i jej miejscem w społeczeństwie oraz stosunkiem do polityki. Możliwa jest ewolucja islamu, zarówno w kierunku jego radykalizacji jak i przyjęcia pewnych reguł istnienia religii w nowoczesnym świecie, wobec czego muzułmanie są opóźnieni o kilka wieków.*****Ks. prof. François Jourdan wykłada islamologię w Instytucie Katolickim w Paryżu i w Instytucie Katolickim w Tuluzie. Przez 10 lat pełnił funkcję delegata diecezji paryskiej do kontaktów z islamem. Jest autorem wielu książek poświęconych relacjom między muzułmanami i chrześcijanami, w tym „Islam a chrześcijaństwo”, éditions du Toucan, Paryż Czytelniku,cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie! Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz prosimy Cię o wsparcie portalu za pośrednictwem serwisu Patronite. Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
robbo1 Zaraz się wypowiem - proszę jednak - wyjaśnij mi fakt występwoania w natchnionym słowie odmiennych pojęć: "występuje słowo szeol i piekło,to dwa rózne słowa"Wbrew powszechnemu mniemaniu, Biblia Świadków Jehowy zawiera teksty o piekle. Trzeba ją tylko czytać bez komentarzy Towarzystwa Strażnica. Piekło w Biblii Świadków Jehowy??? Ponad 50 tekstów o piekle z Biblii Towarzystwa Strażnica!!! Świadkowie Jehowy należą do najbardziej zagorzałych przeciwników piekła. Towarzystwo Strażnica naucza w sprawie piekła następująco: „Biblijne piekło to powszechny grób ludzkości, w którym umarli, miłościwie zachowani w pamięci Bożej, oczekują zmartwychwstania (Jana 5:28, 29)” (Przebudźcie się! Nr 10, 1988 s. 7). „Bezpośrednio po śmierci człowiek idzie do grobu. W językach, w których spisano Biblię, są słowa odnoszące się do miejsca pobytu umarłych, powszechnego grobu ludzkości. W języku hebrajskim nazwano to miejsce Szeolem, a w greckim - Hadesem. W niektórych Bibliach przetłumaczono te słowa na »grób«, »otchłań« lub »piekło«. Ale bez względu na to, jak je przetłumaczono, w języku oryginału nie oznaczają one miejsca męki, tylko grób, w którym się znajdują pozbawieni świadomości umarli” („Jak znaleźć prawdziwe szczęście” 1984 s. 117; por. „Prowadzenie rozmów na podstawie Pism” 2001 s. 232). Dla Towarzystwa Strażnica jedyną karą dla grzeszników jest brak zmartwychwstania (nazywają to Gehenną). W związku z tym organizacja ta tak dopasowuje interpretację Biblii do swej doktryny, aby wszystko zgadzało się z nią. Oczywiście Świadkowie Jehowy postarali się również swoje Pismo Święte dostosować do własnej nauki. O tym jednak powiemy poniżej. Oto czym jest nasze piekło dla Świadków Jehowy, które oni nazywają Gehenną: Czytaj więcej na: http://bednar(...)
Jest ich siedem: chrzest, bierzmowanie, Eucharystia, pokuta, namaszczenie chorych, kapłaństwo i małżeństwo. Sakramenty. Jakie jest ich znaczenie? Są nieodłącznym elementem życia każdego wszystkie etapy i wszystkie ważne momenty życia chrześcijanina: od narodzin, poprzez rozwój chrześcijańskiego życia wiary, po uzdrowienie i dar posłania. Każdy ważny moment przejścia zostaje uświęcony. Jest ich siedem: chrzest, bierzmowanie, Eucharystia, pokuta, namaszczenie chorych, kapłaństwo i małżeństwo. Czym jest sakrament? Jak wyjaśnia Katechizm Kościoła Katolickiego, sakramenty są skutecznymi znakami łaski, ustanowionymi przez Chrystusa i powierzonymi Kościołowi. Przez te znaki jest nam udzielane życie Boże. Obrzędy widzialne, w których celebruje się sakramenty, oznaczają i urzeczywistniają łaski właściwe każdemu sakramentowi. Przynoszą one owoc w tych, którzy je przyjmują z odpowiednią dyspozycją. Celem sakramentów jest uświęcenie człowieka, budowanie mistycznego Ciała Chrystusa oraz oddawanie kultu Bogu (KKK 1123). Poprzez sakramenty uczestniczymy w życiu i działaniu samego Boga. Sakramenty – historia Doktryna katolicka na temat sakramentów kształtowała się przez wieki. Siedem sakramentów wymienił po raz pierwszy IV Sobór Laterański w 1215 roku, a w 1274 roku II Sobór w Lyonie określił, które ze świętych obrzędów najwierniej odzwierciedlały czyny Chrystusa, postawy i Jego trwałą obecność. Sobór w Trydencie (1545-1563) ogłosił dogmat, że istnieje siedem sakramentów i zdefiniował je jako „zewnętrzne znaki łaski, ustanowione przez Chrystusa”. Sobór Watykański II (1962-1965) orzekł, że sakramenty są znakami obecności Chrystusa i zetknięciem się ze zmartwychwstałym Panem i przez nie Jezus działa w świecie. Sakramenty – podział: 1. Sakramenty wtajemniczenia chrześcijańskiego: Chrzest Bierzmowanie Eucharystia 2. Sakramenty uzdrowienia Pokuta Namaszczenie chorych 3. Sakramenty w służbie wspólnoty Kapłaństwo Małżeństwo Jak często możemy przyjmować sakramenty? Życie Kościoła koncentruje się wokół sakramentów. W częstości przyjmowania są jednak zasadnicze różnice. Niektóre są jednorazowe, inne powtarzalne. Trzy sakramenty: chrzest, bierzmowanie i sakrament święceń kapłańskich, oprócz tego, że udzielają łaski, wyciskają charakter sakramentalny (czyli "pieczęć"), przez który chrześcijanin uczestniczy w kapłaństwie Chrystusa i należy do Kościoła, odpowiednio do swego stanu i pełnionych funkcji. To upodobnienie do Chrystusa i Kościoła, urzeczywistniane przez Ducha Świętego, jest nieusuwalne (Sobór Trydencki: DS 1609.;) pozostaje ono w chrześcijaninie na zawsze jako pozytywna dyspozycja do przyjęcia łaski, jako obietnica i zapewnienie opieki Bożej oraz powołanie do kultu Bożego i służby Kościołowi. Sakramenty te nie mogą więc nigdy być powtórzone. (KKK 1121). Sakrament małżeństwa nie może być powtórzony dopóki żyją oboje z małżonków, którzy w sposób ważny zawarli ów sakrament. Sakrament namaszczenia chorych nazywany „ostatnim namaszczeniem” ma być ostatnim przygotowaniem człowieka na przejście do wieczności. Obecnie udzielany jest również w nadziei uzdrowienia osoby cierpiącej na chorobę zagrażającą życiu. Może być udzielany tyle razy, ile zachodzi taka potrzeba. Sakrament Eucharystii i sakrament pokuty to dwa sakramenty stale celebrowane i często powtarzane. Katolicy są zobowiązani do uczestnictwa w niedzielnej Mszy Świętej oraz przyjęcia Komunii Świętej przynajmniej raz w roku w okresie wielkanocnym. Przystąpienie do sakramentu pokuty nakazane jest również przynajmniej raz w roku. Jednocześnie Kościół zachęca do częstego praktykowania sakramentu pokuty i przyjmowania Komunii Świętej. Kto udziela sakramentów? Sakrament chrztu – udziela go kapłan lub diakon; w nadzwyczajnych okolicznościach może być udzielony przez każdego człowieka. Sakrament bierzmowania oraz sakrament święceń - udzielane są przez biskupa. Szafarzami sakramentu małżeństwa są dla siebie nawzajem mężczyzna i kobieta, którzy chcą ów sakrament zawrzeć; kapłan lub diakon są ze strony Kościoła świadkami kwalifikowanymi tego sakramentu. Szafarzem sakramentu Eucharystii i pokuty oraz sakramentu namaszczenia chorych może być jedynie kapłan albo biskup. Dlaczego potrzebujemy sakramentów? Kościół naucza, że dla wierzących sakramenty Nowego Przymierza są konieczne do zbawienia (Por. Sobór Trydencki: DS 1604). KKK 1129. Duch Święty przygotowuje do sakramentów przez słowo Boże i wiarę, która przyjmuje słowo w sercach dobrze do tego usposobionych. Sakramenty umacniają zatem i wyrażają wiarę. KKK 1133 Bez sakramentów nie ma chrześcijańskiego życia. Nie tylko wyrażają, ale budują i umacniają wiarę. Ważne, by nie były tylko symbolami, ale treścią naszej codzienności i świadectwem obecności Chrystusa w naszym życiu.
W Środę Popielcową wierni podczas liturgii pochylają głowę w pokorze, a kapłan symbolicznie posypuje ją popiołem, pochodzącym z palm poświęconych w Niedzielę Palmową poprzedniego roku. Środa Popielcowa nazywana jest również Popielcem lub Wstępną Środą. To dzień, kiedy w Kościele katolickim rozpoczyna się 40-dniowy okres Wielkiego Postu. Symboliczne posypanie głowy popiołem i powstrzymanie się od niektórych potraw rozpoczynają okres pokuty, przygotowujący do Świąt Wielkiej Nocy. Rytuał posypywania głowy popiołem Posypywania głów popiołem na znak pokuty, to obrzęd znany w wielu tradycjach. Wzmianki o nim znajdziemy już w Starym Testamencie - wspominają o nim Księgi Jonasza i Joela, ale stosowany był także w starożytnej Grecji i Egipcie i tradycyjnych obrzędach arabskich. Wszędzie tam był on znakiem żałoby i pokuty. Znany był również wśród tradycyjnych plemion indiańskich, gdzie obrządki związane z ogniem były ważnym elementem szamańskich rytuałów. Popiół w tradycji żydowsko-chrześcijańskiej ma przypominać o przemijaniu i ułomności ludzkiego życia, oznacza też żałobę i ból. Ale nie tylko. Popiół jest także znakiem oczyszczenia i zmartwychwstania. Przecież Bóg stworzył człowieka z prochu ziemi i odrodził go w Chrystusie do nowego życia. Śniadanie Wielkanocne: Co podać na stół? Środa Popielcowa Zwyczaj posypywania głów popiołem podczas liturgii Wstępnej Środy przyjął się w Kościele w XI w. Jako oficjalny element obrządku został wprowadzony przez papieża Urbana II w 1099 r. Reforma liturgiczna Soboru Trydenckiego uprawomocniła zaś nazwę „Środa Popielcowa” w 1570 r. W Środę Popielcową wierni podczas liturgii pochylają głowę w pokorze, a kapłan symbolicznie posypuje ją popiołem, pochodzącym z palm poświęconych w Niedzielę Palmową poprzedniego roku. Podkreśla w ten sposób związek pomiędzy pokutą wiernych, a męką i śmiercią Chrystusa. Kapłan wypowiada przy tym słowa: „Prochem jesteś i w proch się obrócisz” lub „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. Tradycyjny obrzęd ma za zadanie przypomnieć, że życie ziemskie mija, a silna wiara, ćwiczenia duchowe, dobrowolne wyrzeczenia i bezinteresowne dawanie pomagają osiągnąć życie wieczne. Znaczenie postu W Kościele katolickim dni lub okresy pokuty stanowią specjalny czas przygotowania do najważniejszych świąt. W tym czasie wierni odbywają swoistą podróż duchową, dzięki pokucie i uczestnictwie w liturgii. Dobrowolne wyrzeczenia i post mają za zadanie wzmocnić ich wiarę i pokorę. Środa Popielcowa rozpoczyna okres Wielkiego Postu. Przez 40 dni wierni przez modlitwę i powstrzymywanie się od niektórych pokarmów przygotowują się do najważniejszych świąt w Kościele katolickim, jakimi są Święta Wielkiej Nocy. Przeczytaj także: Co można jeść w Środę Popielcową? Post ścisły – co to znaczy? Czym się różni post jakościowy od postu ilościowego? Zobacza także: GALERIĘ Bezmięsne kotleciki - 10 przepisów na warzywne pyszności QUIZ. Co wiesz o tradycjach wielkopostnych? Pytanie 1 z 9 Kiedy zaczyna sie Wielki Post? W tłusty czwartek W Wielki Czwartek W Środę Popielcową
czym się różni katolik od chrześcijanina